Katarzyna Bryda - Chciałabym zakończyć karierę w Tauron Lidze [ZDJĘCIA, VIDEO, WYWIAD]

Prezydent Jacek Wiśniewski oraz prezes ITA TOOLS Stali Mielec Paweł Warzecha wręczyli Katarzynie Brydzie statuetkę za 4. miejsce w Plebiscycie Sportowca Roku. 

Przypomnijmy, że na gali nagrodę za siatkarkę odebrał drugi trener Mikołaj Mariaskin.

Katarzyna Bryda jest w ITA TOOLS Stali Mielec już trzeci sezon i dwukrotnie stawała na 2. miejscu podium po zakończeniu sezonu. Dla tej drużyny zrobiła wiele.

Porozmawialiśmy z Kasią o zeszłym roku oraz o jej karierze sportowej.

Jak podsumujesz rok 2022?

- Wracając pamięcią do poprzedniego roku, to myślę, że w każdym aspekcie było dobrze, w życiu prywatnym wszystko się układało. Myślę, że sportowo też. Wracając do play-off, to pierwszy mecz przegrałyśmy 0:3, ale potem się podniosłyśmy. Pomyślałyśmy, że nie po to trenowaliśmy cały sezon, by się poddać. Drugi mecz wygrałyśmy 3:0. Potem w Mielcu przegrałyśmy w tie-breaku, a 4 mecz to już było ciężko, byłyśmy zmęczone. Po prostu wygrał lepszy.

Mówią na mieście, że Katarzyna Bryda to fajterka. To prawda?

Myślę, że tak. Od małego miałam tak, że chciałam być najlepsza w każdej dyscyplinie. Nigdy nie umiałam przegrywać. Jestem fajterką na każdej płaszczyźnie. Z biegiem lat już łatwiej się godzę z porażką. Kiedyś miałam wielki problem, strasznie mnie to denerwowało, jak ktoś był lepszy ode mnie.

Odbierałaś już dwa razy srebrny medal ligi w barwach Stali Mielec. Chyba już wystarczy tego srebra?

To prawda. Mam nadzieję, że teraz się uda. Chciałabym teraz mieć złoty, są wtedy zupełnie inne emocje. Ja już odbierałam złoty medal z innym zespołem. Jeśli chodzi o pierwsze srebro, to byłam szczęśliwa. Nikt na nas nie stawiał. Ten drugi medal był dla mnie smutny. Bardzo chciałyśmy wygrać. Jak to mówią - do trzech razy sztuka. No i trzeba wypróbować nową halę.

Mając 19 lat, zaczęłam karierę sportową w Tauron Lidze i co ciekawe, z trenerem Wiesławem Popikiem. Po 14 latach chciałabym swoją karierę również zakończyć w najwyższych rozgrywkach. Awans ze Stalą Mielec i gra w Tauron Lidze - to byłoby piękne zwieńczenie.

W wywiadach pomeczowych często słyszymy tajemnicze słowa. O co chodzi z hasłem dnia?

Wpadłyśmy na taki pomysł, że każda MVP, która zazwyczaj idzie do wywiadu, musi wpleść do wypowiedzi hasło dnia. Jest to jakieś proste słowo. Kiedyś podobną akcję robili piłkarze reprezentacji Polski. Myślę, że to jest pozytywne dla słuchacza. Kibice może odbierają nas wtedy jak zwykłych ludzi, a nie roboty, które mają wyuczone regułki.

Dlaczego siatkówka?

Jestem z Chełma, to małe miasto. Mój pierwszy trener szukał w szkole wysokich i sprawnych dziewczynek. Ja byłam wysoka i zapytał się mnie, czy nie chcę przyjść na trening siatkówki. Równolegle trenowałam lekkoatletykę. Później musiałam wybrać. Wybrałam siatkówkę, ponieważ bardziej mi leżała. Choć na początku ciężko mi się pracowało w zespole. Byłam waleczna i chciałam wygrywać, a w zespole jest 12 kobiet. Myślę, że to mnie też dużo nauczyło w życiu, więc bez problemu mogę iść teraz do pracy w korporacji i zarządzać ludźmi (uśmiech).

Z Katarzyną Brydą rozmawiała Kamila Bik