Jak do tej pory największym osiągnięciem młodzieżowej siatkówki w kategorii juniorek było przed laty 5. miejsce siatkarek Stal Mielec prowadzonych przez trenera Mariana Bogusiaka. Tamten klub już nie istnieje, ale wspaniałe tradycje żeńskiej siatkówki w Mielcu kontynuuje UKS Szóstka Mielec.
Powrót po latach
Dawne czasy z teraźniejszością łączy osoba trenera Romana Murdzy, którzy przed laty z sukcesami prowadził seniorski zespół siatkarek z Mielca, a obecnie kieruje pracą szkoleniową w Szóstce, prowadząc jednocześnie zespół seniorek w II lidze i drużynę juniorek, które po raz drugi z rzędu zostały mistrzyniami Podkarpacia, kwalifikując się do rozgrywek centralnych.
Przed rokiem juniorki Szóstki również spisały się wspaniale, awansując do turnieju finałowego mistrzostw Polski w Warszawie. Zajęły w nim, w gronie ośmiu najlepszych teamów w kraju, ostatnie, ósme miejsce. - Pojechaliśmy po naukę, a sam awans do krajowej elity był dla naszego, stawiającego dopiero pierwsze kroki klubu niebywałym osiągnięciem – mówił przed rokiem Roman Murdza.
Kopciuszek z Mielca
Okazało się, że nauka nie poszła na marne. Część zawodniczek z poprzedniego sezonu zakończyła wiek juniorski, ale umiejętnie odbudowany zespół z Mielca radził sobie w tegorocznych rozgrywkach ligi wojewódzkiej wyśmienicie, pokonując później kolejne przeszkody w ćwierćfinałach i półfinałach mistrzostw Polski.
Drugi z rzędu awans do najlepszej ósemki w kraju potwierdził, że osiągane wyniki nie są dziełem przypadku. Po wygraniu turnieju półfinałowego rozegranego w Mielcu zarówno kapitan Szóstki Pamela Petrykowska, jak i Roman Murdza mówili, że celem podczas tegorocznych finałów w Malborku będzie wygranie meczu i poprawienie ósmego miejsca. Tymczasem rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania. Bo czy ktoś mógł sobie wyobrazić, że drużyna z drugoligowego klubu, w stawce rywali reprezentujących siatkarskie potęgi grające w profesjonalnej Orlen Lidze i w Młodej Lidze, będzie walczyć o medale?
Więcej w 17 numerze Korso