Od pierwszego gwizdka było jasne, że na parkiecie zmierzyły się dwie najlepsze drużyny ligi, które celują w awans do SuperLigi. Pierwsza połowa to niezwykle zacięta gra, jednak to gospodarze schodzili na przerwę z dwupunktowym prowadzeniem 15:13.
Druga część meczu również zaczęła się po myśli gorzowian, którzy w 42. minucie prowadzili już 22:18 i wydawało się, że kontrolują przebieg spotkania. Jednak wtedy zaczęła się zmiana losów meczu.
reklama
Nerwy i zwrot akcji
Atmosfera na boisku zrobiła się bardzo napięta, gdy doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn. W jednym ze starć na ławkę rezerwowych gospodarzy wpadł zawodnik mieleckiej drużyny, co wywołało spięcie. Po tym zdarzeniu gorzowianie wyraźnie stracili koncentrację, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy z Mielca, odrabiając straty i wychodząc na prowadzenie w kluczowych momentach spotkania.
W końcówce Stal Mielec pokazała swoje doświadczenie, utrzymując minimalną przewagę. Ostateczny gwizdek zakończył mecz wynikiem 29:28 dla lidera Ligi Centralnej.
Prowokacje i euforia
Radość zawodników Stali Mielec po ostatnim gwizdku była ogromna, co nie spodobało się miejscowym kibicom. Podczas celebracji zwycięstwa doszło do kolejnych przepychanek, a z trybun padały niecenzuralne okrzyki w stronę gości. Mimo tego, mieleccy szczypiorniści mogli cieszyć się kolejnym triumfem i umocnieniem swojej pozycji lidera.
reklama
Po zwycięstwie w Gorzowie Stal Mielec pozostała jedyną niepokonaną drużyną Ligi Centralnej i pewnie prowadzi w tabeli. Rajbud Stal Gorzów spadła na trzecie miejsce, a na pozycję wicelidera wskoczyła Padwa Zamość.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.