W 9. minucie wynik spotkania otworzył Mikołaj Zastawnik, który zdecydował się na odważne uderzenie, a w pokonaniu bramkarza reprezentacji Belgii pomógł mu jeszcze rykoszet. Biało-czerwoni nie spoczęli na laurach i już po trzech minutach cieszyli się z kolejnej bramki. Tym razem dużą zasługę przy bramce miał golkiper Belgów, który po wstrzeleniu piłki z rzutu rożnego próbował wybijać piłkę w taki sposób, że trafiła ona w nogi Mateusza Mrowca.
Belgowie ruszyli do odrabiania strat i już po kwadransie gry było 2:1. Bramkę kontaktową zdobył Ibrahime Adnane. Polacy jeszcze przed przerwą zdołali dwukrotnie wbić gole gościom. Najpierw Michał Kałuża popisał się przytomnym wyrzutem piłki przez prawie całe boisko, do której głowę dołożył Paweł Kaniewski. Tuż przed końcem połowy Mikołaj Zastawnik przytomnie odebrał piłkę rywali, a następnie płaskim strzałem pokonał bramkarza.
W drugiej odsłonie spotkania działo się znacznie mniej. Polacy mieli korzystny wynik, a Belgowie sprawiali wrażenie, jakby nie wierzyli w to, że mogą odmienić jeszcze losy tego spotkania. Ciekawie zrobiło się dopiero w końcowej fazie meczu. W 34. minucie Thibeau Dochez wbił sobie bramkę samobójczą.
Co prawda dwie minuty później dla Belgii odpowiedział Marvin Ghislandi, lecz ostatnie słowa należały do Polaków. Biało-czerwoni strzelili jeszcze dwie bramki i ostatecznie wygrali 7:2.
Polska - Belgia 7:2 (4:1)
Bramki: Mikołaj Zastawnik 9',20,39'. Mateusz Mrowiec 12', Paweł Kaniewski 19', Thibeau Dochez (sam.) 34.', Tomasz Kriezel 37', – Ibrahime Adnane 15', Marvin Ghislandi 36'
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.