Każdy kolejny tydzień przynosi informacje o kolejnych grupach branżowych, które są "w stanie agonii". Protestowali już właściciele klubów fitness, taksówkarze, przewoźnicy samochodowi, restauratorzy i wiele innych grup zawodowych. Następne obostrzenia sanitarne związane z pandemią koronawirusa sprawiają, że musieli ograniczać swoją działalność, a wciąż jeszcze odczuwają skutki wiosennego lockdownu w gospodarce.
- Rynek gastronomii przejdzie tsunami. Lokale znikną z wielkimi długami bez możliwości rozliczenia subwencji. Dodajmy jeszcze do tego nieopłaconych dostawców. Sytuacje oceniłbym jako dramatyczną.
- mówił nam Maciej Grubman właściciel jednego z rzeszowskich lokali.
Pracownicy branży już dzisiaj wiedzą, że będzie ciężko i gdyby nie oszczędności to trudno by im było związać koniec z końcem. Obecna sytuacja nie napawa ich jednak optymizmem. Tak samo jest w branży transportowej. Co dalej? Rząd zapowiedział nową tarczę antykryzysową i na tym się skończyło. (...) CZYTAJ DALEJ - ZOBACZ KTO BĘDZIE MÓGŁ LICZYĆ NA POMOC>>
Komentarze (0)