Pożyczamy = oddajemy
Szybkie chwilówki to nierzadko jedyny sposób, aby bez nadmiernego oczekiwania otrzymać finansowe wsparcie. Po prostu szybko i bezproblemowo możemy wnioskować o niedużą kwotę i dzięki temu zażegnać kłopoty z pieniędzmi. Jednakże to tylko na chwilę ratuje sytuację, bo nie zapominajmy, że dług zawsze trzeba oddać, choćby był najmniejszy. Jeśli to zlekceważymy, możemy mieć duże kłopoty, a o tym, jak to się może skończyć, informuje artykuł: Pierwsze oznaki spirali zadłużenia. To powinno zaniepokoić pożyczkobiorców. Znajdziemy w nim pokaźną dawkę cennych informacji na temat tego, jak łatwo znaleźć się w sytuacji zadłużeniowej i jak można tego uniknąć. Dla przestrogi warto się z tym zaznajomić, żeby nie popełnić błędów osób, które doświadczyły takiej sytuacji.
Chwilówki a oprocentowanie
Pożyczki udzielane są bardzo chętnie, ale nie powinno nas to podkusić, żeby brać je nawet wtedy, gdy w rzeczywistości nasza sytuacja finansowa wcale nie jest tak zła. Niestety niektóre osoby o tym zapominają i ochoczo z nich korzystają, co często prowadzi do coraz większego zadłużenia. Szczególnie że oprocentowanie chwilówek może być bardzo wysokie, co później odczujemy, gdy przyjdzie do spłaty. Pamiętajmy więc, by sprawdzać dokładnie, jakie są warunki, ile wynoszą opłaty, aby nie zdziwić się tym, jak wiele mamy do oddania.
Co z tymi opłatami?
Co ciekawe, oficjalnie oprocentowanie nie jest tak wysokie, więc z czego wynika? Z dodatkowych opłat, a może to być opłata przygotowawcza lub ubezpieczenie pożyczki. Analizujmy, co się kryje za określeniem “dodatkowe”, bo z jednej strony brzmi to niewinnie, z drugiej może znacząco zwiększyć kwotę, którą później musimy oddać. W większości firm nie ma tak zwanych “haczyków”, które mają nas zmylić, wszystko jest raczej przekazane jasno i czytelnie. A jeśli nie, to zawsze pytajmy, a jak będą wątpliwości, a do tego niewyjaśnione, to lepiej udać się do innego miejsca. Jest tak wielu pożyczkodawców, że nie musimy godzić się na warunki, jeśli nam nie odpowiadają lub co do których mamy wątpliwości.
Gdy nie zdążymy…
W tej sytuacji zaczynają się nasze kłopoty, bo opłaty za tę zwłokę mogą być naprawdę duże. Przykładowo, zaczną być do nas wysyłane monity upominawcze, a każdy z nich może kosztować nawet kilkadziesiąt złotych. Po tym, jeśli dalej nie spłacimy długu, nasze dane trafią do firmy windykacyjnej, ostatecznie zaś czeka nas spotkanie w sądzie i wizyta komornika. A przecież rozprawa też kosztuje.
Co gorsze, taki scenariusz zaczyna się zwykle niewinnie, właśnie od małej kwoty, którą - tak myśleliśmy - szybko spłacimy. A później po drodze poszliśmy do innej firmy i skorzystaliśmy z kolejnej pożyczki, tłumacząc sobie, że to mała kwota i bez problemu ją oddamy… Pod żadnym pozorem nie dopuśćmy do takiej sytuacji.
Weźmy sobie do serca te rady, a dodatkowo polecamy zaznajomić się artykułem, o którym wcześniej wspominaliśmy. To da nam pełny obraz tego, czym może skończyć się bezrefleksyjne branie pożyczek. Powinniśmy je traktować jako pomoc, która jednak wiąże się z określonymi wymaganiami wobec pożyczkobiorcy. To wsparcie dla ludzi świadomych tego, po co pożyczają i wiedzą, jak mają zamiar spłacić zobowiązanie.
