W środę, 6 września, dotarła do nas smutna wiadomość. W wieku 77 lat zmarła siostrzenica majora Hieronima "Zapory" Dekutowskiego - Krystyna Frąszczak. Tarnobrzeżanka, założycielka i przez długi czas szefowa Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wiceprezes Fundacji imienia Hieronima Dekutowskiego. Przez wiele lat przypominała o działalności "Zapory", a także walczyła o godny pochówek dla cichociemnego, oficera Armii Krajowej, Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", Kawalera Orderu Virtuti Militari, który został zamordowany przez komunistycznych oprawców w 1949 roku.
Ostatnie pożegnanie ŚP. Krystyny Frąszczak odbyło się w piątkowy poranek w Klasztorze Ojców Dominikanów. - Świętej Pamięci Krystyna zawsze myślała o innych osobach, zawsze chętnie pomagała i rozmawiała- mówił ojciec Michał Śliż do wiernych.
Dyrektor Muzeum Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu Tadeusz Zych zaznaczył, że ŚP. Krystyna Frąszczak i jej rodzina to przykład walki o pamięć. - Jako rodzina majora Hieronima Dekutowskiego "Zapory" musiała się zmierzyć nie tylko z fizyczną śmiercią tego bohatera, ale także próbą wymazania go z kart historii. Przez blisko pół wieku nie można było mówić o "Zaporze". Po latach starań, w tym także rodziny Krystyny, udało się godnie pochować tego wielkiego tarnobrzeżanina - dodał.
Maria Orzeł-Łysiak, była dyrektor Zespołu Szkół Społecznych numer 1 w Tarnobrzegu przypomniała jak Krystyna i Stanisław Frąszczakowie pomagali przy założeniu I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnobrzegu. - Kiedy dowiedzieli się, że nie mamy pierwszej siedziby dla szkoły to oddali swój prywatny dom na ten cel. Śmierć Krystyny kończy pewną epokę dla Tarnobrzega, ale jest to przykład osoby z której warto czerpać wzór i nieść pomoc innym - dodała.
Kilka słów powiedział również prezydent Tarnobrzega - Dariusz Bożek. - Teraz być może to tam na górze potrzebują kogoś kto założy Uniwersytet Trzeciego Wieku. Pamiętam jak spotkaliśmy się pierwszy raz. Byłem początkującym nauczycielem historii i zgodziłaś się przyjść na lekcję i opowiedzieć moim uczniom o majorze Hieronimie Dekutowskim. To był czas kiedy nie można było mówić o "Zaporze". Na zawsze będę pamiętał, jak opowiadałaś o majorze Dekutowskim. Krysiu Twoje dzieło będzie kontynuowane. To nie jest koniec.
Po przemówieniu prezydent miasta odpiął ze swojej marynarki wpinkę - herb Tarnobrzega i położył przy urnie z prochami ŚP. Krystyny Frąszczak.
OD AUTORA:
Kiedy pierwszy raz spotkałem Panią Krystynę? Jako początkujący dziennikarz "Echa Dnia" miałem napisać tekst przy okazji zbliżającej się kolejnej rocznicy zamordowania majora Hieronima Dekutowskiego. To było długie spotkanie, wypełnione opowieścią o tamtych trudnych czasach. - Urodziłam się w 1946 roku, a wujek został zabity w 1949 roku, więc nawet nie wiem, czy mnie widział, jako niemowlę - rozpoczęła Pani Krystyna, a potem mówiła, jak z jej perspektywy wyglądało postępowanie aparatu bezpieczeństwa. Zabrano część pamiątek po "Zaporze", zburzono jego rodzinny dom, który stał przy obecnie istniejącym skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Sikorskiego, pisano teksty w prasie, które miały całkowicie zniszczyć pamięć o nim w regionie tarnobrzeskim.
Dlatego wiem, że z wielką ulgą przyjęła moment, kiedy na Placu Antoniego Surowieckiego stanęło popiersie "Zapory". Aż wreszcie znaleziono i zidentyfikowano szczątki "Zapory" na terenie Kwatery na Łączce.
Teraz Pani Krysia może spokojnie spoglądać na nas z góry i tam dalej aktywnie działać. My będziemy pamiętać o jej ziemskich czynach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.