- Zgłaszający wycenił straty na pół miliona złotych. Czynności w tej sprawie prowadzi KPP w Mielcu - poinformowała mł. asp. Bernadetta Krawczyk.
Młode małżeństwo z powiatu mieleckiego wzięło ślub. Wszystko wydawało się idealne, dopóki pewnego dnia kobieta nie wpadła w pułapkę chciwości. W trakcie trwania związku kobieta otrzymała działkę jako darowiznę, jednak powiedziała mężowi, że jest to nieruchomość brata, który z chęcią ją sprzeda. Działka kosztowała małżeństwo 80 tysięcy złotych.
Po zakupie posesji małżeństwo rozpoczęło budowę domu. 34-latek wyjechał za granicę do pracy. Podczas pobytu za granicą mężczyzna ciężko pracował, oszczędzając każdą złotówkę, by spełnić marzenie o pięknym domu dla swojej rodziny. Co miesiąc przekazywał dużą część swojej zarobionej gotówki na konto żony, wierząc w jej uczciwość i uczciwe wykorzystanie tych pieniędzy na budowę domu.
Kobieta z początku rzeczywiście rozpoczęła prace nad budową domu. Wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, a dom nabierał kształtów.
Kiedy 34-latek w końcu zakończył swój pobyt za granicą i wrócił do Polski, był pełen radości i niecierpliwości, aby zobaczyć dom, który budował z takim poświęceniem. Jednak po dotarciu na miejsce czekała go przykra niespodzianka.
Kobieta stwierdziła, że dom jest tylko i wyłącznie jej własnością, ponieważ to ona zarządzała budową i finansami. Mężczyzna był w szoku i poczuł się zdradzony. Nie tylko stracił ogromną sumę pieniędzy, ale również swoje zaufanie do ukochanej osoby.
34-latek złożył na policję zawiadomienie, w którym zaznaczył, że został oszukany przez własną żonę na pół miliona złotych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.