reklama

Drzwi przymarzły! Jak temu zaradzić?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: CANVA

Drzwi przymarzły! Jak temu zaradzić? - Zdjęcie główne

Zima nie musi wygrywać. Wystarczy trochę uwagi, odrobina chemii i koniec porannych przepychanek z drzwiami. | foto CANVA

Udostępnij na:
Facebook
MotoryzacjaZima lubi pokazać zęby tam, gdzie najmniej potrzeba dramatu - o 6:45 rano, gdy jesteś spóźniony i z kubkiem kawy w ręku siłujesz się z drzwiami, które postanowiły skleić się z samochodem na śmierć i życie. Z pozoru błahostka. W praktyce: realna szansa na zniszczone uszczelki, połamane klamki i spóźnienie usprawiedliwione tylko w oczach innych kierowców.

Dlaczego drzwi przymarzają, skoro współczesne auta to rzekomo cud inżynierii? Odpowiedź jest mniej spektakularna, niż byśmy chcieli: fizyka i brak konserwacji.

Skąd się bierze ten lód?
Uszczelki samochodowe wykonane są z gumy, która z czasem traci sprężystość. Do tego dochodzi wilgoć — wszechobecna zimą. Wystarczy lekki opad, mgła, a nawet samo oddychanie wewnątrz auta, by woda osadziła się na powierzchniach. Nocny spadek temperatury robi resztę roboty: woda zamarza i skleja drzwi z karoserią.

Do najczęstszych winowajców należą: zużyta guma, która chłonie wodę jak gąbka, brud i sól drogowa, działające jak lep, kondensacja wilgoci po dogrzewaniu wnętrza krótkimi trasami oraz opady i odśnieżanie na chybcika — śnieg topnieje przy uszczelkach i zamarza nocą.

Jeśli więc codziennie walczysz z drzwiami jak z wejściem do zamrażarki, problem nie leży w samochodzie… raczej w tym, że nikt nie ma czasu dbać o gumowe elementy, dopóki te nie zaczną się mścić.

Nie szarp! To najgorsze, co możesz zrobić
Gdy drzwi nie puszczają, instynkt podpowiada użycie siły. Instynkt jest w tym momencie idiotą. Szarpanie może skończyć się: zerwaniem uszczelek (potem będzie już tylko gorzej), pęknięciem klamki — plastik i mróz nie są przyjaciółmi, a także uszkodzeniem zamka i koniecznością wymiany za kilka stówek.

Jeśli już dopadła cię ta zima, delikatnie wyciśnij drzwi barkiem, by przełamać lód na krawędziach, albo włącz ogrzewanie i odmrażanie szyb z pilota — jeśli auto to oferuje. Ale to nadal gaszenie pożaru wodą z kubka.

Ratunek jest banalny: konserwacja
Uszczelki trzeba traktować jak skórę zimą — bez nawilżenia pękają i tracą elastyczność. Najprostszy sposób ochrony to środek do gumowych uszczelek: silikonowy, glicerynowy, czy na bazie wosku lub specjalnych powłok hydrofobowych.

Wystarczy dwa–trzy razy w sezonie przetrzeć gumy preparatem. Stosowanie nie zajmuje dużo a oszczędza frustrację od listopada do marca. Dobrze też regularnie usuwać brud i resztki soli, bo to one pomagają lodowi zakładać kajdanki na drzwi.

Jeśli samochód nocuje pod chmurką, a mróz nie odpuszcza — uszczelki to Twój VIP. Zaniedbane, zamienią każdy poranek w próbę sił.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo