reklama

Kącik z książką

Opublikowano:
Autor:

Kącik z książką - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Historie kuchenne. O miłości, rodzinie i sile tradycji
O książce słów kilka

Ze wspomnień utkana książka dotyka wszystkiego, co człowiekowi bliskie i drogie, choć w centrum zainteresowania stawia sztukę kulinarną. Międzyludzkie relacje ukazane przez pryzmat jednej rodziny osnute są wokół stołu, który jest czymś znacznie więcej niż tylko użytecznym meblem. To miejsce, które jednoczy ludzi, uczy, wychowuje, daje poczucie bezpieczeństwa, wydobywa z pamięci takie chwile, od których robi się ciepło na sercu.

 

 

„Historie kuchenne” dostarczają praktycznej wiedzy dotyczącej właściwego żywienia, sprawnego, pomysłowego przyrządzania posiłków i ekonomicznego wykorzystywania produktów spożywczych. Barbara Czaykowska-Kłoś jako dietetyk doskonale wie, że dobrze dobrane posiłki są jak naturalne leki. Stąd warto na kartach książki poszukać również prostych sprawdzonych sposobów na łagodzenie drobnych dolegliwości. Wśród bogactwa porad i przepisów znajdziemy także i te, jak – mimo przeciwności losu – zachowywać pogodę ducha, jak żyć nie wadząc się ze światem i samym sobą, wreszcie – jak odnajdywać szczęście w drobiazgach.

Autorce, która „oprowadza” czytelnika po swoim życiu wtajemniczając go w prywatne historie i zdarzenia, udało się niezwykle trafnie nakreślić obraz społeczeństwa obecnego i minionego wieku. Ukazanego na kartach książki zderzenia człowieka z peerelowską rzeczywistością nie powstydziłby się sam Stanisław Bareja. Dzięki temu jest też zabawnie, swojsko i optymistycznie.

Książka, chociaż jest autorskim debiutem, już od pierwszych stron staje się przyjacielem odbiorcy czyniąc go pogodniejszym, a kto wie, może nawet szczęśliwszym.


Lot koło Nagiej Damy
Opis

Trzęsienie ziemi, lawiny, wypadek alpinisty, akcja ratunkowa w Himalajach ‒ to tylko wstęp do tej zaskakującej historii. Zimowa wyprawa na Nanga Parbat (8125 m) w Pakistanie okazała się dla mnie kluczem do przeszłości i przyszłości. Poszukiwałam polskiego pilota, który latał po wojnie w Himalajach, Karakorum, Hindukuszu, przyjaźnił się z maharadżą. To on mnie odnalazł. Mieszkał koło miasta Opatrzność…

Tę prawdziwą opowieść zapisałam, by ocalić od zapomnienia losy rodaków wiernych dewizie: Bóg, Honor, Ojczyzna.
Monika Rogozińska

Sycylia między niebem a morzem
Opis

Sycylia. Między niebem a morzem to zbiór esejów i reportaży o Sycylii  dziennikarki Ewy Karoliny Cichockiej z jej licznych podróży na włoską wyspę. Niewątpliwą cechą tego zbioru jest nieustanny zachwyt nad Sycylią, którym autorka zaraża czytelnika, zarówno tekstem jak przepięknymi zdjęciami. Barwny język i budząca wręcz podziw wiedza autorki na temat historii, tradycji  mitów, a i kulturowych powiązań Sycylii sprawia, że lektura staje się słoneczną, pasjonującą wyprawą.

Wyjątkowym walorem książki są sycylijskie wątki  w polskiej literaturze i sztuce od XVI do XXI wieku, które autorka wyśledziła, opisała i umiejętnie wplotła we współczesną podróż. Dzięki temu możemy spojrzeć na Sycylię oczyma  Niemcewicza, Krasińskiego, Iwaszkiewicza czy Szymanowskiego oraz współczesnych  polskich artystów, oczarowanych wyspą Krzysztofa Zanussiego i Jerzego Stuhra.

Ważną  częścią publikacji są oryginalne fotografie (szczególnie absolutnie wyjątkowe zdjęcia  Ewy Cichockiej  i  Magdy Pannert z wystawy rzeźb w  sycylijskim plenerze  słynnego rzeźbiarza Igora Mitoraja, które autorki prezentowały z dużym  powodzeniem podczas licznych wystaw w całej Polsce).

Sycylia. Między niebem a morzem  jest lekturą  lekką i pełną humoru. Styl Ewy Cichockiej  wytrzymuje najlepsze porównania podróżniczej gawędy. Przejrzysty podział i zakres, obejmujący całą Sycylię, sprawia, że książka może być uzupełnieniem bedekera dla podróżników i amatorów artystyczno-literackich kontekstów. 


Río Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana
Opis

„Río Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana” to książka szczególna. Napisana z dużą dozą humoru i sporą dawką wiedzy o realiach Ameryki Południowej. Ale nie to jest jej atutem.

 

 

Rzecz się dzieje gdzieś na pograniczu Kolumbii i Brazylii. Nad Río Anaconda, której być może wcale nie ma. Wśród indiańskich plemion, których być może też już nie ma, bo wchłonęła je cywilizacja… Zanim jednak udamy się do indiańskiej wioski, zatrzymamy się wraz z autorem w małych metyskich miasteczkach, gdzie żyje się głównie z ciemnych interesów, gdzie nie należy robić zdjęć i zadawać pytań, i gdzie wszyscy wszystkich znają. Przy okazji dowiemy się, dlaczego wiza kosztuje tam sześć dolarów, a nie dziesięć i dlaczego cukier czasami wygląda jak cement, zwłaszcza kiedy jest przewożony postradzieckim samolotem, który… nie istnieje.

Dalej jest już dżungla, rzeka i wreszcie ziemie Indian Carapana. Ziemie, do których nie dotarł żaden gringo. Świat zgromadzeń i obrzędów, zatrutych strzał i jadowitych mrówek, kassawy i zupki kiña pira… Ale przede wszystkim jest świat szamanów, czarowników, curanderos i tych-którzy-wiedzą, ponieważ czary, duchy i siły nadprzyrodzone są nierozerwalnie związane z indiańską egzystencją. Często granica pomiędzy otaczającym światem a tym nierzeczywistym zwyczajnie się zaciera…

I o tym właśnie jest ta książka. Autor opowiada to, co podczas długich rozmów usłyszał od szamana na temat indiańskiej filozofii, magii oraz Mocy. To, co dla tubylców jest zwyczajne i naturalne, przybyszowi z cywilizacji wydaje się nierealne i niewiarygodne, jak choćby to, że kiedy zbierze się kilku szamanów, to dzięki Mocy potrafią zrobić w lesie takie ścieżki, po których da się iść tylko w jedną stronę. Ale nie uprzedzajmy faktów…


Zabrałam brata dookoła świata
Opis

Czy przemierzanie świata z dwójką dzieci jest możliwe? Oczywiście! Najlepszym dowodem na to jest rodzina Łopacińskich i ich nowa książka.

Roczna wyprawa dookoła świata. Bez kolorowania i upiększania. Prawdziwa i w prawdziwy sposób pokazująca świat oraz relacje w podróżniczej rodzinie. „Zabrałam brata dookoła świata – Ameryka Południowa” to kolejna książka z serii, która tym razem przedstawia – pisane na cztery głosy – przygody rodziny Łopacińskich w krajach Ameryki Południowej. Podróżująca chiken busami, a nawet autostopem, często śpiąca w namiocie i domach u innych rodzin, polska rodzinka poznaje świat i... samych siebie.

Lusia oraz Wojtek, Eliza i Wojciech Łopacińscy zakosztowali w tej podróży życia dziś już trochę zapomnianego, bo bez ograniczeń wynikających z nowych technologii, które z jednej strony zmieniają świat w globalną wioskę, a z drugiej rozdzielają sąsiadów przepaścią megabajtów, której nie da się pokonać. Oni postanowili zaprotestować przeciw współczesnym przyzwyczajeniom – temu, że wiemy, co słychać u facebookowych znajomych z Nowego Yorku, ale nie znamy imienia mieszkającej naprzeciw nas starszej pani. Pomimo panującej zasady: „Nie masz profilu w mediach społecznościowych, więc nie istniejesz” postanowili przeżyć rok w trybie offline, bez telefonu komórkowego i odpalonego laptopa.

Co ich skłoniło do decyzji o podróży? Mogli przecież wybrać się na miesięczne safari do Afryki i tak spędziliby superwakacje. Jednak nie o wakacje tu chodziło, ale raczej o przygodę życia, a przede wszystkim o czas spędzony z rodziną. O relacje pomiędzy rodzicami a dziećmi oraz pomiędzy mężem i żoną.

„(...) pełne zrozumienie szerszego sensu (szerszego od osobistych doznań) tej wyprawy nastąpiło dopiero w trakcie podróży, gdy poznawani ludzie raz po raz dziękowali nam za manifestację wspólnoty. Gdy widzieli to nasze rodzinne podróżowanie, z dala od komfortowych hoteli i bez wielkiego budżetu, otrzymywali przykład tego, jak ważna jest rodzina – pisze Eliza. – Nasza podróż stawała się manifestacją rangi instytucji rodziny. Tego, czym rodzina powinna być we współczesnym świecie i czym zawsze była w historii świata”.

Setki doradców z wiedzą wyniesioną z telewizji udowadniały Łopacińskim w Polsce, jak pomylony jest pomysł rocznego podróżowania z dziećmi. Czy nie wiedzą, że to przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa? Tylko podejmując ryzyko, możemy spełnić nasze marzenia, a więc zrealizować to, czego pragniemy najbardziej.


Wysłuchaj mnie, proszę…
Opis

Znaczna część akcji tej powieści rozgrywa się we wrocławskim szpitalu na oddziale onkologicznym, gdzie poznaje się dwoje młodych ludzi. W pełnych perypetii zdarzeniach rodzi się pomiędzy nimi miłość, dla której przeszkodą okazuje się odmienny światopogląd wynikający z wyznawanej wiary.

Główny bohater, Szymon, wywodzi się ze skromnej rodziny. Po tragicznej śmierci rodziców jego wychowaniem zajęła się babcia, która od dziecka wpajała chłopcu zasady wynikające z tradycji katolickiej. Żaneta zaś jest niewierząca, wyzwolona, ładna, młoda, pochodzi z bogatej, aczkolwiek rozbitej rodziny, prowadzi atrakcyjne życie celebrytki, które roztacza przed nią wizję sławy. U Żanety jako pierwszej zdiagnozowano nowotwór. Przygnieciona tą świadomością, wizją śmierci lub trwałego okaleczenia, załamuje się. W tym czasie Szymon stara się ją wspierać jak tylko potrafi. Chłopak – mimo że jest mądry, rozważny – dowiedziawszy się przypadkowo o myślach samobójczych swojej ukochanej, wpada na radykalny pomysł.

Ponieważ leży jeszcze na rozpoznaniu, jego losy nie są przesądzone. Prosi Boga o to, by ciężką chorobą obarczył jego samego, pozwalając wrócić do zdrowia Żanecie. Czy Bóg wysłucha rozpaczliwej prośby Szymona? Czy w ogóle była ona uzasadniona? Czy Żaneta wyzdrowieje kosztem Szymona? Czy ich miłość przetrwa?

Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedź w książce. Powieść została oparta na autentycznych wydarzeniach.


Ostatnie srebrniki 
Opis

W tureckiej części Nikozji żona autora kupuje starą, drewnianą szkatułkę. Trzy miesiące później w kościele w Barcelonie zamordowany zostaje kapłan. Co łączy te dwa fakty? Jaki jest ich związek z wydarzeniami w Jerozolimie sprzed dwóch tysięcy lat? I dlaczego skutkują aktami terrorystycznymi we współczesnej Europie? Jaką rolę odgrywa w nich założony w 2012 roku w Hiszpanii Zakon Piłata     i Judasza? Próba rozwiązania tych zagadek okaże się śmiertelnie niebezpieczna.

Autor - wzorem Dana Browna i Umberto Eco - po mistrzowsku prowadzi nas przez zaułki historii, pokazując, jak wydarzenia z przeszłości wpływają na jej bieg, wywołują tragiczne skutki w ciągu dwóch tysięcy lat i powodują śmiertelne zagrożenie dla współczesnych Europejczyków. Historia, sensacja i kryminał w jednym.

Tadeusz Biedzki – pisarz, podróżnik, przedsiębiorca. Autor powieści historyczno-sensacyjnych oraz książek podróżniczych, pełnych niesamowitych przygód z różnych kontynentów. W 2016 roku nagrodzony Bursztynowym Motylem im. Arkadego Fiedlera za książkę „W piekle eboli”.

Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na północy Ugandy
Wstrząsające wspomnienia świadków i uczestników jednej z najbardziej przerażających wojen w kraju określanym Perłą Afryki. Autor ukazuje, jak dziesięć lat po koszmarze wygląda życie na północy Ugandy naznaczonej rebelią rozpętaną przez Josepha Kony’ego w imię... Dziesięciu Przykazań? Książka zdradza, co myślą Ugandyjczycy o trzydziestu latach rządów prezydenta Yoweri Museveniego. Stanowi zapis tego, co mówią ludzie poznawani w drodze – ofiary Bożej Armii Oporu i wojsk rządowych.

Autor wprowadza na polski rynek wydawniczy pozycję poświęconą konfliktowi na północy Ugandy, w której głos oddaje tym, których konflikt ten dotknął w najgłębszy sposób. Czytając „Krew Aczoli" miałem wrażenie, że stanowi ona doskonałe dopełnienie „Nocnych wędrowców" Wojciecha Jagielskiego i „Dzieci-żołnierze. Kalami idzie na wojnę" Giuseppe Carrisiniego. To właśnie wyniki bezpośrednich rozmów, w formie wywiadów pogłębionych, są największą wartością publikacji.
 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE