reklama
Reklama lokalna
reklama

Dwa lata po śmierci Jerzego Dębickiego Kochał Ojczyznę i umiał to pokazać

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

HistoriaWybitny mielczanin, nauczyciel, kapitan Wojska Polskiego, harcerz, więziony za działalność w tajnych organizacjach, inżynier, konstruktor, właściciel księgarni. Przez wielu ceniony i oddany Ojczyźnie. W 2020 roku w wieku 91 lat zmarł Jerzy Dębicki. Dziś od jego śmierci mija 2 lata.
Reklama lokalna
reklama

Życiorys Jerzego Dębickiego

Jerzy Dębicki urodził się 27 grudnia 1929 r. w Mielcu. Należał do szkolnej drużyny zuchowej ZHP. W czasie okupacji hitlerowskiej uczył się w szkole powszechnej i na tajnych kompletach z zakresu przedmiotów zabronionych, a następnie I i II klasy gimnazjalnej. W 1948 r. ukończył Gimnazjum i Liceum im. S. Konarskiego w Mielcu. W latach 1948-1951 studiował na Wydziale Komunikacji (Oddział Pojazdów Mechanicznych i Ciągników) Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie.

W okresie nauki  należał do harcerstwa. Od 1940 r. do 1945 r. był harcerzem Szarych Szeregów AK – Drużyny im. J. Wiśniowieckiego, a od 1945 r. do 1951 r. – Tajnej Niepodległościowej Drużyny Harcerskiej  im. J. Wiśniowieckiego, występującej też pod nazwą WiS (Wolność i Sprawiedliwość).

reklama

W listopadzie 1951 r. został aresztowany i skazany na 12 lat więzienia za przynależność i działalność w tajnych organizacjach niepodległościowych. Od 1953 r. do 1956 r. pracował w więziennym Przedsiębiorstwie Remontu Samochodów w Sztumie, a od 1956 r. do 1956 r., jako więzień, w Biurze Projektów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Nr 1 w Warszawie. W okresie "odwilży" w grudniu 1956 r. został uwolniony.

W 1957 r. ukończył studia wyższe na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej i otrzymał tytuł inżyniera. Od 1957 r. do 1982 r. pracował w WSK i OBR SK Mielec w służbach konstrukcyjno-badawczych, m.in. na stanowiskach: kierownika sekcji konstruktorskiej nadwozia samochodu "Mikrus", kierownika sekcji konstruktorskiej i konstruktora prowadzącego samochodów chłodni, kierownika sekcji konstruktorskiej i konstruktora prowadzącego telewizyjnych wozów transmisyjnych oraz kierownika sekcji badań i konstrukcji rozwojowych silników wysokoprężnych.

reklama

Ponadto w latach 1960-1969 był wykładowcą Ośrodka Szkolenia Kierowców LOK w Mielcu oraz w latach 1961-1963 nauczycielem przedmiotów zawodowych w Technikum Mechanicznym Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego w Mielcu. Od 1 I 1983 r. przebywał na emeryturze.

Zaistniała po 1989 r. nowa sytuacja polityczna umożliwiła reaktywowanie księgarskich tradycji rodzinnych. Wraz z żoną Ireną (ekonomistką z wykształcenia, która była siłą motoryczną wielu rodzinnych przedsięwzięć) oraz synem Pawłem podjął trud wznowienia działalności księgarni, zabranej bezprawnie w 1950 r. Eugeniuszowi Dębickiemu. W wyniku dużego nakładu pracy i zaangażowaniu rodzinnych środków finansowych w grudniu 1992 r. doprowadził do restytuowania firmy pod nazwą "Księgarnia Dębickich" SC, pomyślanej jako przedsiębiorstwo rodzinne, przechodzące z pokolenia na pokolenie.

reklama

Awansowany na stopień kapitana Wojska Polskiego. Pełnił funkcję prezesa Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Mielcu. Odznaczony m.in. Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości oraz Krzyżem Oficerskim OOP.

Na emeryturze nie odpoczywał. Wręcz przeciwnie. Po 1989 roku wraz z synem udało mu się wskrzesić rodzinną księgarnię, którą bezprawnie zabrano w 1950 roku jego ojcu. Księgarnia funkcjonuje do dziś przy ul. Mickiewicza w Mielcu. Działał w wielu organizacjach patriotycznych, spotykał się z uczniami, opowiadał o najtrudniejszych momentach swojego życia i polskiej trudnej historii, którą znał z autopsji.   Często powtarzał zdanie  "Nie pytaj, co Polska może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla Polski".

 Tak o miłości do Ojczyzny mówił w październiku 2014 roku podczas spotkania z uczniami mieleckiego Zespołu Szkół im. Janusza Groszkowskiego w Mielcu.

- Patriota kocha swoją ojczyznę i tę miłość potrafi okazywać. Patriota zachowuje godność bycia Polakiem. Jest z tego dumny. Zachowuje szacunek do symboli narodowych i do tradycji, które stara się kontynuować. Niestety, coraz częściej te tradycje zanikają, zwłaszcza młodzi ludzie uważają je za śmieszne i niemodne. Coraz częściej pojawiają się żarty z symboli narodowych. Nasz piękny ojczysty język zostaje często zastępowany młodzieżowym slangiem, nawet dorośli go używają. Powoli napływa do nas fala z Zachodu – pojawia się coraz więcej obcojęzycznych słów, zagraniczny rynek wypiera krajowy, zaczynamy przejmować zachodnią kulturę, obyczaje... Pod wpływem innych państw zmieniamy się, dostosowujemy się do wymogów Unii Europejskiej. Powoli tracimy swoją odrębność, swoją Polskość. Może na razie jeszcze tego nie czujemy, ale z czasem nasze państwo będzie się coraz bardziej zmieniało. (...) Jesteśmy Europejczykami, ale jesteśmy również Polakami. To powinno być dla nas najważniejsze tak jak zachowanie własnej kultury, odrębności i pięknej polskiej tradycji. Patriotyzm jest dzisiaj dla nas równie ważny, jak kilkadziesiąt, czy kilkaset lat temu, podczas różnych wojen – dzisiaj również powinniśmy "walczyć" o Polskę. Być dobrym patriotą to szczególnie znać historię swego kraju. Oprócz tego trzeba się interesować sprawami państwowymi. Nie jedynie oczekiwać, ale też dawać coś z siebie. Należy czynnie uczestniczyć w życiu własnej ojczyzny, podejmować próby rozwiązania nie tylko własnych problemów, ale też krajowychmówił Jerzy Dębicki do uczniów ZS w Mielcu.

Jerzy Dębicki odszedł w nocy z 19/20 listopada 2020 roku, miesiąc przed swymi 91. urodzinami.

Rondo Kapitana Dębickiego w Mielcu

Na wrześniowej sesji Rady Miejskiej w Mielcu radni zadecydowali o nadaniu nazwy dla ronda w ciągu ulicy Wolności, u zbiegu ulic Szafera oraz Powstańców Warszawy. Rondo to będzie nosić imię kapitana Jerzego Dębickiego.

- Przez całe swoje życie świadczył o tym, że warto być porządnym uczciwym człowiekiem. W dwa lata po jego śmierci chcemy go uhonorować nazwaniem jednego z ważnych miejsc w przestrzeni miejskiej jego imieniem. Wszyscy pamiętamy kapitana Jerzego Dębickiego, jego postać jest w naszym sercu i pozostanie w nim - powiedział radny Marek Zalotyński.

Pamięć o kapitanie w naszym mieście stanowi tablica poświęcona Związkowi Zbrojnemu, w którym walczył. Tablica ta została umieszczona na murze I LO w Mielcu. Na grobie rodzinnym Dębickich także pojawiła się taka tablica — przypomniał.

Komisja Oświaty i Kultury jednogłośnie poparła wniosek radnych, tak samo, jak przewodniczący Rad Osiedlowych.

Za nadaniem rondu im. kpt. Jerzego Dębickiego głosowało 16 radnych.

Tak wspominają go przyjaciele i bliscy

"Pamięci Jerzego Dębickiego. 

Wracam pamięcią do momentu, gdy pierwszy raz zetknąłem się z Jerzym. Pamiętam, skąd wzięła się u mnie potrzeba poznania go. Przywołuję też często wspólnie spędzone chwile i rozmowy. Ich tematy i przebieg. Byliśmy przyjaciółmi. Wspominam miło te chwile, ale niosą one z sobą także ciężki bagaż refleksji, zwłaszcza teraz gdy już go niema. Mija właśnie dwa lata od śmierci Jerzego Dębickiego. Wydaje się, iż znałem go dobrze i mam świadomość, jak wpisał się na trwale we mnie, ale także w mielecką społeczność, w historię i przestrzeń naszego miasta. Jego życie splotło się z nami wszystkimi tak znacząco, jak splatają się dłonie w serdecznym braterskim uścisku. Ta sama przyjaźń kazała mu w procesie Stalowych Polaków, wziąć całą "winę" na siebie. Ta przyjaźń i poczucie obowiązku kazała mu wypełnić do końca Testament Polski Walczącej w wymiarze pracy i służby dla Polski. Wybrał życie w gnieździe orła na skale wartości, w jęku szatanów i szumie sosen – tak żył.

Widywaliśmy się często, spotykaliśmy się w księgarni, w Jego mieszkaniu, spacerowaliśmy, rozmawiając. Ta relacja przybrała formy zażyłości, zaufania, przyjaźni. Dopuścił mnie do kilku tajemnic, osobistych i "organizacyjnych". Pozwalał na współpracę w realizacji zadań, których nie udało mu się dokończyć. Dziś to moje zadania. Zwłaszcza w ostatnim roku przed śmiercią, gdy przygasał już, a zaczynało docierać do Niego, jak wiele jeszcze trzeba zdziałać. Ciągle był w ruchu. Nie dostrzegł, gdy przyszła słabość, a może położył ją na szali spraw, które uważał za ważniejsze. 

Kilka lat temu podczas przyjęcia urodzinowego, w gronie kilku najbliższych śpiewaliśmy Jerzemu legionową, rubaszna piosenkę "przyjdą czasy, że te k(...)y będą przed nami na baczność stać". Ubawiony tym faktem, mówił mi później, że te czasy owszem przyszły, ale już nie dla każdego. Mówił to w kontekście poszukiwań ciała swego przyjaciela i towarzysza broni Romana Stachiewicza – zabitego i skrycie pochowanego praz UBeków, którego ciało jak wielu z Niezłomnych do dziś, nie zostało odnalezione.

Takie spotkania dawały Mu poczucie, że grono przyjaciół nie kurczy się z czasem, że miejsce tych, którzy bezpowrotnie odeszli, nadal zastępują nowi. Przekonany jestem, że dawało mu to spory zasób sił i wiary, iż ciągle ma przyjaciół, że życie ciekawym może być nawet gdy wydawałoby się, iż nieuchronny koniec jest w zasięgu świadomości. 

Nie znałem Go inaczej jak od pogodnej strony. Bardzo Go brakuje w chwilach, gdy sprawy stają się duszne od problemów. Ciągle czuję odciśnięty w ramieniu ciężar Jego trumny." Marek Zalotyński, Radny miejski 

 

"Znałem pana Jerzego od kilkunastu lat, podobnie jak jego syna Pawła, który był radnym Rady Miejskiej w Mielcu. Pan Jerzy to znakomity wzór mieleckiego patrioty, ale i obraz do naśladowania dla młodzieży w nauce, pracy zawodowej i działalności społecznej. Niezwykle sympatyczny i empatyczny człowiek. Pamiętam jak w najtrudniejszym okresie pandemii covid-19, kiedy chcieliśmy poprzez młodzież pomóc w robieniu zakupów, mimo swoich 90 lat z uśmiechem podziękował. Ostatnie moje wspomnienia i o tym wielokrotnie rozmawialiśmy to jego determinacja w woli utrwalenia młodym mielczanom pamięci o polskich bohaterach, którzy ginęli za ojczyznę. Cieszę się, że "Miasto" wyłoniło wykonawcę remontu pomnika żołnierzy Armii Krajowej, bo do tego się zobowiązałem panu Jerzemu." Bogdan Bieniek, Przewodniczący Rady Miejskiej w Mielcu

 

"Czas mija bardzo szybko. To już 2 lata jak nie ma z nami pana Jerzego. Wiele przez ten okres się zmieniło. Przede wszystkim pożegnaliśmy również jego syna. W Mielcu odsłonięto piękny pomnik poświęcony żołnierzom niezłomnym i jestem przekonany, że gdyby pan Jerzy był z nami, jako jeden z pierwszych odsłaniałby ten wspaniały monument.

Wielką wartością dla pana Jerzego była możliwość świętowania narodowych rocznic, świętowania wolności. Wychowanie w atmosferze wywalczonej niepodległości wzbudziło wielki szacunek do tak wyczekiwanej niepodległości. Pan Jerzy Dębicki Polskę kochał nade wszystko. Swoją miłość do Ojczyzny uzewnętrzniał głównie czynem: odważnym, nierzadko ryzykownym. W swojej postawie był niezłomny przez kilkadziesiąt lat, również, wtedy gdy 35 lat temu odmówił przyjęcia Złotego Krzyża Zasługi. Niezłomny pozostał do śmierci, a w naszej pamięci na zawsze. W wolnej Polsce był dla nas nauczycielem. Mówił nam o wolności, która była dla niego od dziecka najważniejsza, a którą może trochę zaniedbaliśmy. O wolności, o którą trzeba zabiegać tak samo, jak w czasie okupacji czy niewoli." Władysław Ortyl, Marszałek Województwa Podkarpackiego

 

"Odszedł od nas wielki patriota, w czasach okupacji hitlerowskiej harcerz Szarych Szeregów i jeden z ostatnich żyjących żołnierzy niezłomnych, który był skazany na 12 lat więzienia za działalność w tajnych organizacjach niepodległościowych. Mimo sędziwego wieku, gdy tylko zdrowie mu pozwalało uczestniczył w patriotycznych uroczystościach organizowanych w naszym mieście, które upamiętniały bohaterów walki o wolną Polskę. Dla mnie i dla wszystkich mielczan takim bohaterem był i na zawsze nim pozostanie. Cześć Jego Pamięci". Jacek Wiśniewski, prezydent Mielca

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama